Podróż po skarby
Komentarze: 0
Wybraliśmy się na wycieczkę za miasto,była piękna pogoda.Przez całą drogę gładził moje udo powtarzając jaką ma na mnie ochotę.Zatrzymał się na uroczej polanie,wyszliśmy z auta i zaczeliśmy się całować,jego dłonie pieściły moje piersi ....oparł mnie na maskę samochodu i ściągnoł mi spudniczkę i stringi ,klęknoł za mną a jego jezyk zaczoł pieścic moja cipke na przemian z pupa,mruczałam poddając się rozkoszy .....podał mi swojego penisa do ust a paluszkami pieścił moje mokre dziurki.Gdy jego członek bym wystarczająco twardy oparł mnie znów na maskę i wszedł we mnie raptowanie i głęboko ...krzyknełam z rozkoszy a on posuwał mnie coraz ostrzej....Rozkosz zalewała moje ciało raz po raz a on nie przestawał......Wreszcie złapał mnie mocniej za biodra i docisnoł....poczułam jak doszedł.....Zadowolony pocałował moją wypiętą pupę ,dał jej klapsa i rzekł ;Jedziemy dalej mała.........
Dodaj komentarz