Pragnienia
Komentarze: 0
Stałam w deszczu,płacząc ...mokre włosy lepiły mi się do twarzy,przez mokrą sukienkę przebijały się sterczące z zimna sutki .W jego oknie paliło się światło,pewnie była teraz u niego....pieścił jej ciało,całował a ona śmiała się szczęśliwa.Stałam jak skamieniała gdy nagle ktoś chwycił mnie za ramie.Odwróciłam się przestraszona....to był on.Stał na przeciwko mnie zdziwiony,spytał co tu robię a ja powiedziałam że nie wiem,po prostu bardzo tęskniłam za tobą.Przytulił mnie i powiedzał;Chodż wariatko nie marżnij ,odwiozę cię do domu .Podał mi rękę i poszliśmy do niego.Cała się trzęsłam ,kazał mi zdjąć mokre ciuchy i okrył mnie kocem.Długo rozmawialiśmy ,a on cały czas mnie przytulał.Powiedział że jeszcze nie spotkał takiej kobiety jak ja,zakochał się i nie mógł znieść mojego widoku z innym dlatego zakończył naszą znajomość.Wyznałam że też go kocham ,wtedy on wziął moją twarz w dłonie i powiedział że chce ze mną być i namiętnie pocałował....a potem zdjoł ze mnie koc i zaczoł pieścić jak nigdy wcześniej....Poddawałam się jego pieszczotom szczęśliwa i podniecona....wchodził we mnie w wielkiej ekstazie .dają mi rozkosz raz za razem....Gdy doszedł położył się obok mnie i mocno przytulił......Zamruczałam szczęśliwa wtulając się w jego ramiona......................
Dodaj komentarz