ZRANIONA
Komentarze: 0
Leżałam na łóżku ,tuląc poduszkę....moje życie się kończy,samotnie.Mrok delikatnie muskał moje ciało ,wchodził w każdy zakamarek mojego zimnego ciała.Myślałam o twoim dotyku ,jego cieple i czułosci,tak bardzo go teraz potrzebowałam!Pamiętam jak z uśmiechem głaskałeś moje uda wiedząc jaką sprawia mi to rozkosz,jak pragnę wtedy więcej wijąc się ja kotka pod twoim dotykiem.Wszedłeś do pokoju ,cichutko jakbyś nie chciał mnie zbudzić....Spojrzałam na ciebie nie ruszając się z miejsca.Przepraszam .....powiedziałeś cicho i położyłeś się za mną....nawet nie drgnęłam gdy zaczołeś delikatnie gładzić moje plecy.Dłoń wędrowała powoli ,ledwie muskając a ja poczułam że jeszcze chwila i ci wybaczę....że oszukałeś.....że zabawiłeś się mną......NIE!!!!!!!!!!!!! Odejdż proszę ,to za dużo ....to boli......objołeś mnie mocno a ja zaczęłam płakać....odwruciłeś mnie do siebie i zacząłeś całować moje łzy,przylgnęłam do ciebie pozwalając byś mnie całował.Pocałunki były coraz bardziej namiętne ....usta,szyja,piersi ....ssałeś je zachłannie i gniotłeś w swoich dłoniach.Patrzyłam na ciebie z miłością i nienawiścią....ale pragnienie było silniejsze .....uległam.Rozsunełes moje uda i wtargnełeś we mnie jak szalony.....twoje ruchy były ostre i zdecydowane....krzyk rozkoszy wydzierał się z mojej piersi ....przyspieszyłeś.Twój oddech przyspieszył i poczułam jak jesteś blisko....ta fala zalała mnie rozkosznym ciepłem.Opadłeś obok mnie głośno oddychając.....przytuliłam się i spytałam czy mnie kochasz?......spojrzales na mnie i powiedziales znow do tego wracasz......Wstalam ze lzami w oczach i podeszlam do okna.Weszlam na parapet i skoczylam.......
Dodaj komentarz