Komentarze (0)
Wyłonił się ze ściany deszczu ,stała jak w murowana i patrzyła....Podszedł i wziął ją w ramiona,wtuliła się słakniona jego ciepła i bliskości.Całował delikatnie jej mokre włosy,czoło ,nos i spragnione usta....odwzajemniała pocałunki a z oczu płyneły jej łzy....Jak mogłeś mnie tak zostawić? Zostawić na tak długo....?Przytknął palec do jej ust nakazując ciszę i rzekł;Przepraszam.......wtulił ją w swoje ramiona a ona zaczęła płakać...Spojrzała w jego oczy i powiedziała;KOCHAM CIĘ MÓJ PANIE P....Zaczął namiętnie ją całować ,rozpinając jej sukienkę....Potem zdjął jej biustonosz nie przestając całować....klęknął przed nią całując jej brzuch,uda ,zdejmując powoli stringi...Gdy zaczoł całować jej łono westchnęła z rozkoszy....Położył ją na mokrej,pachnącej trawie i dopadł z namiętnością językiem jej słodka myszkę,pieścił ją jak oszalały a deszcz doprowadzał jej sterczące sutki do ekstazy.....Kiedy się ją nasycił ,stanął nad nią i powoli zdjął z siebie koszulkę....zobaczyła jego napięte mięśnie,seksowny brzuch i jęknęła z zachwytu,uśmiechnął się ,dobrze wiedział jak na nią działa.gdy rozpiął dżinsy ujrzała jego wielkiego ,naprężonego penisa....Klęknął a ona dopadła go drżącymi ustami,ssała delikatnie i powoli,napawając się jego smakiem....Wiedziała jak to lubił i wiedziała jak kochał jej wielki tyłeczek,więc przestała go ssać i grzecznie wypięła przed nim pupę....Wszedł w nią powoli a ona zaczeła mruczeć z rozkoszy gdy się w nią wbijał...Kochali się pospiesznie po mimo padającego deszczu....gdy oboje doszli ,wstał pomógł jej wstać i owinął ją swoją koszulą,przytulił i powiedział;Choć my do auta kochanie bo zmarzłaś......Szli wtuleni a ona wciąż się uśmiechała....